czwartek, 8 września 2011

Kraków – miasto studentów

Autorem artykułu jest Li Li


Wraz z nadejściem jesieni, pomimo iż Kraków stopniowa zaczynają opuszczać turyści, to jednak na ulicach robi się tłoczno. Już we wrześniu do Krakowa zjeżdża kilkanaście tysięcy studentów na magiczny okres w ich roku – sesję poprawkową. Dla wielu z nich to ostatnia okazja na pomyślne zakończenie semestru letniego.
Przyrost studentów jest od razu widoczny dla przeciętnego krakowianina. Podczas wakacji, pomimo iż Rynek Główny i wszystkie inne zabytki pękają w szwach od turystów to jednak na ulicach osiedli i w okolicach uczelni wyższych jest pusto. Sytuacja zmienia się diametralnie z nadejściem września. Nie jest to nawet spowodowane pójściem młodzieży do szkól, ale właśnie głownie napływem studentów, zdążających na uczelnie, by zdać swój być może ostatni egzamin. Widok młodych ludzi z notatkami, podręcznikami i kserami w autobusie czy tramwaju to standard. Każdą chwilę starają się wykorzystać na doczytanie, zdobycie
ostatnich informacji przed kolokwium.
W mieście przybywa także nowych studentów, tych którzy już wiedzą, na którą uczelnię się dostali i starają się zaaklimatyzować w nowym miejscu, a także tych składających odwołania i starających się o miejsce z drugiej tury przyjęć. Dla tych studentów Kraków to nie tylko nowe miejsce zamieszkania, to szansa na przyszłość a zarazem przygoda. Wielu z nich być może już nigdy nie wróci do swych rodzinnych miejscowości, właśnie dlatego bo zdecydują się na osiedlenie w Krakowie, w mieście innowacji i możliwości.
Powrót studentów oznacza dla miasta rozkwit życia nocnego, bo kto potrafi się bawić lepiej od wesołej rzeczy Żaków! Odżywają wszelakie nocne kluby, które wypchane w szwach zwłaszcza w czwartkowe studenckie noce gwarantują szampańską zabawę. Podobnie jest z wszelkimi barami, kafejkami i jadłodajniami. Tak, to zwłaszcza tanie bary mleczne, stołówki i jadłodajnie cieszą się największa popularnością wśród dbających o niskie koszty studentów. Niestety ale szykowne restauracje, raczej rzadko mają okazję gościć studentów.
A co na to wszystko mieszkańcy Krakowa? Jak Oni reagują na napływ studentów? Większość z mieszkańców jest przyzwyczajonych, ze mieszkają w największym Polskim mieście studenckim, i już nie przeszkadzają im rzesze biegnących na uczelnie żaków. Nieco gorzej jest w okresie Juwenaliowym, kiedy to rozbawieni studenci przejmują władzę w mieście i są nieco hałaśliwi. Wtedy nawet najwięksi sympatycy studentów, są lekko poirytowani.
Kraków to miasto żyjące sezonowo na przemian z sezonem turystycznym i studenckim. Kraków to niepowtarzalny klimat za równo naukowy jak i związany z historia miasta, które polscy studenci sobie tak bardzo ukochali. Jeżeli wybierasz się na studia, koniecznie sprawdź ofertę krakowskich uczelni, na pewno znajdziesz coś dla siebie!
---
Będąc w krakowie odwiedź koniecznie restauracje Kraków! Tam spotka Cię najlepsza kuchnia i fachowa obsługa!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Kraków! To piękne miasto i ma swój klimat. Myślę, że oprócz prestiżu uczelni, samo miasto przyciąga studentów;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Sam studiowałem w Krk, a wybrałem to miasto nie ze względu na uczelnie, ale ze względu na jego klimat!

    OdpowiedzUsuń